Przypomnij sobie jak często słyszysz stwierdzenie typu „ta decyzja rządu wpłynie źle na gospodarkę, rynki już zareagowały spadkami”, albo „ten nowy minister jest kontrowersyjną postacią i jego nominacja z pewnością odbije się na gospodarce. Rynki już zareagowały – WIG spadł o ponad 1.5%”. I moje ulubione – „przez fatalną decyzję polityków z Giełdy Warszawskiej w 2 godziny wyparowało 800 mln zł”.
Czym są owe mityczne „rynki” które reagują natychmiast i wyznaczają nam kierunki myślenia na temat prób reform? Najczęściej w tej roli pojawiają się dwaj główni bohaterowie – Giełda Papierów Wartościowych (GPW) oraz rynek walutowy.
W tym artykule zmierzę się z niekwestionowaną zazwyczaj tezą o Giełdzie jako wyznaczniku polskiego rynku i tego co dla niego jest dobre, a co złe – a więc z „Dogmatem o nieomylności giełdy”. Cały „dogmat” podzieliłem na trzy części i to każdą z nich analizuję osobno. Zaczynajmy!
Materiały takie jak ten mogą powstać, ponieważ Blog Republikański to oddolne, niezależne medium. Odwiedź Sklep Republikański i wesprzyj budowę naszego wartościowego miejsca w Internecie.
Giełda Papierów Wartościowych – godny reprezentant całego rynku
Jeśli ktoś/coś ma być wyznacznikiem całości (polskiej gospodarki), to powinien reprezentować przynajmniej większość. Spójrzmy „bez ściemy” jak to jest w przypadku GPW i polskiego rynku.
Rynek – ogół transakcji kupna–sprzedaży danego dobra lub czynnika produkcji, zawieranych na pewnym terytorium w określonym czasie
(encyklopedia PWN).
Z definicji rynek to ogół. Prawdopodobnie intuicyjnie czujesz jak niewielka część wszystkich polskich firm jest na giełdzie. Aby jednak rozwiać wszelkie wątpliwości spójrzmy na dokładniejsze dane. W Polsce zarejestrowanych jest około 1.5 mln firm (licząc bardzo ostrożnie), z czego ponad 99% to małe i średnie przedsiębiorstwa (MSP). To one generują około 67% PKB i zatrudniają ponad 70% Polaków*.
Jakie firmy znajdziemy na Giełdzie Papierów Wartościowych? Przede wszystkim duże. Ile? Niecałe 500. Tak więc GPW to reprezentant – jedynie – grupy dużych firm, które reprezentują rynek od ~ 1 do niecałych 30% (w zależności od punktu odniesienia). Co ważne – GPW to reprezentacja nikłego procenta firm – tych dużych. To niezwykle istotne, bo zmiany w prawie bardzo często dotyczą albo firm dużych albo MSP. Zwracam na to uwagę, ponieważ często gdy Giełda reaguje na zmiany systemowe – nie dotykają one bezpośrednio sektora małych i średnich przedsiębiorstw (MSP), które stanowią w tym momencie nie tylko fundamenty ale i szkielet oraz główny „budulec” polskiej gospodarki.
Podsumujmy więc: możemy mieć (i często mamy) do czynienia z sytuacją w której Giełda reaguje na zmiany, które nie dotykają bezpośrednio ponad 99% firm, w których zatrudniona jest gruba większość Polaków, które budują w 2/3 naszą gospodarkę. Ale dziennikarze i tak powiedzą, że „to zła decyzja DLA NAS WSZYSTKICH, bo WIG spadł o 1.5%”.
Sądzę, że mit o tym, jakoby GPW miała być reprezentacją większości polskiego rynku możemy uznać za obalony.
GIEŁDA PAPIERÓW WARTOŚCIOWYCH JEST ODPOWIEDNIKIEM NASZEGO PKB.
Druga składowa „dogmatu o nieomylności Giełdy” to popularne przekonanie, że GPW rozwija się równolegle z polską gospodarką. Mimo, że najczęściej jestem sceptyczny wobec PKB jako sposobu określania rozwoju państwa, to z racji, że jest to najpopularniejszy wskaźnik (oraz najprostszy) właśnie jego użyjemy do porównania z rozwojem giełdy – jako jej dobrą reprezentację weźmiemy Warszawski Indeks Giełdowy (WIG). Przyjrzyjmy się temu jak giełda się rozwijała na przestrzeni roku 2014, 2015 oraz jak to było w kryzysie – weźmy pod lupę okres 2007-2011. Wszystkie te okresy spróbujmy zestawić z rozwojem PKB.
Rok 2014
GPW (WIG) | PKB | |
Zmiana | + 0,26% | + 3,3% |
Rok 2015
GPW (WIG) | PKB | |
Zmiana | – 9,62% | + 3,6% |
Lata kryzysu światowego (2007 – 2011)
GPW (WIG) | PKB | |
Zmiana | – 25,42% | + 15 % |
Jak widać polska Giełda Papierów Wartościowych w czasach kryzysu radziła sobie o niebo gorzej niż polska gospodarka.
Tak więc oto dochodzimy do momentu w którym możemy odrzucić drugą składową dogmatu o nieomylności giełdy – GPW NIE ROZWIJA SIĘ RÓWNOLEGLE Z PKB!
GIEŁDA PAPIERÓW WARTOŚCIOWYCH POKAZUJE PRZYSZŁOŚĆ
Ostatnim elementem układanki z którym musimy się zmierzyć aby obalić dogmat o nieomylności giełdy jest przekonanie, które wyraża się w myśli „dobrze, giełda nie rozwija się równolegle z polską gospodarką, ale dlatego reaguje na decyzje polityków, bo pokazuje jak będzie się rozwijała polska gospodarka w przyszłości!”. Tutaj sprawa jest dość prosta. Spójrzmy na różne lata. Poczynając od rozpoczęcia kryzysu (rok 2007) aż do roku 2015. Spójrzmy na przygotowaną przeze mnie tabelę rozwoju giełdy (znów – WIG jako reprezentant), oraz PKB w kolejnych latach.
W którym miejscu widzimy wyraźne następstwo zachowania giełdy? W żadnym.
Rok | GPW (WIG) | PKB |
2007 | + 10,39 % | + 6,8 % |
2008 | – 51,07 % | + 5,1 % |
2009 | + 46,85 % | + 1,6 % |
2010 | + 18,77 % | + 3,9 % |
2011 | – 20,83 % | + 4,3 % |
2012 | + 26 % | + 2,0 % |
2013 | + 8,06 % | + 1,6 % |
2014 | + 0,26 % | + 3,3 % |
2015 | – 9,62 % | + 3,6 % |
Uważam, że tabela ta pokazuje jedną niezwykłą cechę Giełdy Papierów Wartościowych – kompletną niestabilność. Gdy mówimy o rozwoju PKB, rozpatrujemy wartości z przedziału 1.6% – 6,8% (większość w przedziale 2% – 4%). Gdy analizujemy jak zachowuje się Giełda na Książęcej, widzimy wartości od -51,07% aż do 46% (co ciekawe – obie wartości były z roku na rok, a więc na przestrzeni lat 2008-2009 WIG miał rozpiętość aż 97 punktów procentowych!). O ile w przypadku polskiej gospodarki możemy mówić o pewnym systematycznym, stabilnym wzroście, o tyle Giełda Papierów Wartościowych zachowuje się jakby miała depresję dwubiegunową.
Powyższa tabela to aż 8 lat, można więc mówić o konkretnej próbie czasowej. Wniosek w perspektywie obecnego punktu jest jeden – nie ma żadnej wyraźnej korelacji, pomiędzy tym jak zachowuje się GPW a jak w kolejnych latach zachowuje się polska gospodarka (a więc co dotyczy nas wszystkich).
Tym oto sposobem zmierzyliśmy się z ostatnią składową dogmatu o nieomylności giełdy.
Bądźmy rozsądni i świadomi
Wyżej wykazałem, dlaczego nie wolno ślepo podążać za „dogmatem o nieomylności giełdy”. Absolutnie nie krytykuję inwestowania na GPW (wręcz przeciwnie – zachęcam do tego!), sam artykuł nie jest też krytyką pod adresem inwestorów czy giełdy jako takiej. Jedyny zarzut z mojej strony płynie pod adresem dziennikarzy, którzy świadomi niewiedzy swoich czytelników używają uproszczonych schematów aby zmanipulować możliwie dużą liczbę osób. Proszę więc – jeśli następnym razem będziesz chciał/a sprawdzić, czy dana reforma lub nowy minister jest dobrym pomysłem – nie patrz na to jak reaguje Giełda Papierów Wartościowych. Postarajmy się spojrzeć na każde tego typu rewelacje głębiej i odnaleźć realne skutki zmian.
Proszę Cię jednocześnie – jeśli zobaczysz, że któryś z dziennikarzy po raz kolejny posłużył się indeksem WIG tylko po to aby dowartościować ulubionego polityka lub upokorzyć tego nielubianego – wstaw w komentarzu ten artykuł lub infografikę dostępną wyżej. Od nas zależy, czy debata publiczna będzie sięgała głębi, czy poprzestanie na tanich manipulacjach. Bądźmy świadomi, wymagajmy więcej.
Ja nazywam się Marek Czuma, a to jest Blog Republikański.
Piszę do Ciebie Prosto z Łodzi
Jeśli chcesz być w stałym kontakcie z tym co piszę lub chcesz wejść w dyskusję, zapraszam na mój Facebook’owy profil. Jeśli chcesz dostawać systematycznie newslettery, zachęcam do zapisania się.
* Raport o warunkach prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce 2015. Związek Przedsiębiorców i Pracodawców.
** Wszelkie dane odnośnie PKB pochodzą z GUS
Dobrze napisane – krótko i prawda.
niestety w telewizji partyjnej coraz więcej manipulacji i pewnie szybko to sie nie zmieni – rzucą procentami, promilami a ludzie łykają jak naiwniaki 🙁
Dlatego ważne, żebyśmy się nawzajem uświadomiali. Każda tv manipuluje 😉