#Wyzwanie30Dni – Marek Czuma – IT-Blog Wolnego Człowieka http://marekczuma.pl Kreatywne IT, Gospodarka, Społeczeństwo - prosto z Łodzi Sun, 27 Aug 2017 10:52:12 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.8.1 Tutorial osiągania celu w miesiąc – kończę #Wyzwanie30Dni [Wpadki, sukcesiki, wnioski] http://marekczuma.pl/2016/10/22/tutorial-osiagania-celu-w-miesiac-koncze-wyzwanie30dni-wpadki-sukcesiki-wnioski/ http://marekczuma.pl/2016/10/22/tutorial-osiagania-celu-w-miesiac-koncze-wyzwanie30dni-wpadki-sukcesiki-wnioski/#respond Sat, 22 Oct 2016 18:18:40 +0000 http://marekczuma.pl/?p=481 Continue Reading →]]> Nieco ponad miesiąc temu rozpocząłem #Wyzwanie30Dni. Choć wiem, że nie powinienem tego robić, przyznam szczerze – trochę się obawiałem. Zastanawiałem się, czy będzie jakikolwiek odzew. Zastanawiałem się, czy choć kilka osób zainteresuje się tematem – w końcu systematyczna praca „krok po kroku” nie jest zbyt popularnym podejściem, szczególnie w erze „kołczów”, a IT-Blog Wolnego Człowieka dopiero raczkuje. Machnąłem ręką – sam sens akcji i jej misja były dużo istotniejsze niż jakiekolwiek obawy.

Z każdym kolejnym dniem przekonywałem się jak bardzo się pomyliłem. Zapraszam Cię do tego bardzo niezwykłego dla mnie artykułu – podsumuję moje zmagania z rysunkiem. Pokażę moje wpadki, sukcesiki, ale przede wszystkim – zrobię to w postaci „tutoriala” – o tym jak osiągać cel. Zapraszam!

[Ponieważ zdecydowana większość osób, które przystąpiły do #Wyzwania to kobiety, w artykule adresatem będzie właśnie kobieta, jednak całość równie dobrze może być odbierana oczywiście przez mężczyzn]

Postaw Cel

Stań w prawdzie

Jak mówi Pismo – „Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli”. Stań więc w prawdzie przed sobą samym. Im bardziej konkretnie i prawdziwie będziesz mogła spojrzeć na siebie w dziedzinie, którą będziesz doskonalić, tym większe szanse, że rzetelnie zrealizujesz kolejny punkt („Opracuj plan”), a co za tym idzie – tym bardziej prawdopodobne, że szczęśliwie dotrzesz do upragnionego celu.

Zwracam uwagę na to, że twoje spojrzenie musi być możliwie KONKRETNE. Mówię to z pełnym przekonaniem, ponieważ to błąd, który popełniałem przez całe lata. Odrzuć „po prostu wiem”. Nie ma znaczenia, co o sobie pomyślałaś. Absolutnie nie ma znaczenia, co zrodziło się w Twojej głowie. Znaczenia dopiero nabiera, kiedy jest sprowadzone do konkretu. Spisz więc kilka punktów, które stawiają Cię w jakimś świetle, postaw jakiś swój początkowy punkt i… przejdź do podpunktu drugiego.

W moim przypadku, początkowy punkt można było określić za pomocą kilku punktów:

  • Totalnie nie umiem rysować ładnie
  • Bardzo słabo umiem rysować w ogóle
  • Jeśli się dobrze zmotywuję, umiem pracować systematycznie
  • Chcę się nauczyć rysować

Poza tym dość łatwo mogłem określić mój punkt początkowy jeśli chodzi o umiejętności. Tadaaaam.

#Wyzwanie30Dni – punkt startowy

Postaw przed sobą realistyczny, ale ambitny i inspirujący cel

Kolejna rzecz jest mało odkrywcza, ale proszę Cię – przestrzegaj jej. Cel, który sobie teraz ustalisz będzie bardzo istotny dla Ciebie aż do końca, musisz więc i w tym miejscu być aż do bólu konkretna. Koniec z rzeczami typu Rozwinę się fizycznie, nauczę się lepiej grać na gitarze czy będę lepiej umiała język mandaryński. Cel ma wytyczać Ci drogę gdy się zgubisz, zmotywować do działania gdy Ci się nie chce i pokazać do czego dążysz w szerszym ujęciu. „Cele” takie jak powyżej najzwyczajniej w świecie nie pełnią żadnej roli. Po co masz robić coś, co nie ma żadnego sensu?

Postaw sobie cel konkretny – tak, żeby bardzo łatwo było stwierdzić, czy go zrealizowałaś. Zrobię 100 pompek w jednej serii, Zagram Brick by boring brick na gitarze, Zrobię w języku mandaryńskim 5-minutową prezentację o moim hobby.

Niesamowicie istotna rzecz, to realizm celu. Przez kilka lat stawiałem sobie duże cele, które kompletnie mnie przytłaczały. Dlatego postaraj się wytyczyć sobie coś realistycznego. Nie chcę przy tym mówić, że ma to być coś, co jest bardzo proste, nieambitne, co już w tym momencie leży w twoim zakresie. Absolutnie nie! Musisz wyważyć umiejętnie – niech cel będzie ambitny i poza twoimi możliwościami teraz, ale jednocześnie realistyczny do zrealizowania.

W moim przypadku, było to również coś związanego z blogiem, a konkretniej…

„Narysować postać blogową wraz z wyposażeniem”

Cel wyznaczony, w drogę!

Opracuj plan

Bądź jak żołnierz wojsk specjalnych przed akcją

Mnóstwo razy dostawałem zapału do roboty, wyznaczałem sobie cel (albo i nie…) i od razu ruszałem do pracy. Teraz mogę stwierdzić bardzo łatwo, dlaczego nie udało mi się zrealizować tych rzeczy. Nie przygotowywałem się do drogi!

O zrealizowaniu celu lubię myśleć porównując to do akcji wojsk specjalnych. Jako, że Polska ma „specjalsów” bardzo wysokiej klasy, mamy z kogo brać przykład. Nie idź od razu na akcję, bo zostaniesz zabita, innej możliwości nie ma. Dokładnie się do niej przygotuj – zdobądź możliwie dużo informacji z dziedziny, w której będziesz się doskonaliła, porównaj je ze swoim aktualnym stanem (który masz, bo rzetelnie wypełniłaś punkt pierwszy). Zastanów się jaką drogą możesz pójść, kto może Ci pomóc, porozmawiaj z kimś, kto jest w tej dziedzinie dużo bardziej doświadczony, znajdź narzędzie, które pomoże Ci w pracy. Uwierz – przystępując do drogi, lepiej być poważnie przygotowaną.

W moim przypadku, przede wszystkim rozmawiałem wcześniej z koleżanką (pozdrowienia dla Jenn) która o rysowaniu wie wszystko, a do tego lubi pomagać. Nawet kiedyś podchodziliśmy razem do próby nauczenia mnie jak rysować, ale chyba jestem zbyt topornym uczniem. Ostatnią rzeczą jaka mi była potrzebna, to konkretna pomoc – mój brat pożyczył mi książkę o tym jak rysować od 0.

Poza tym, aby lepiej się mobilizować, planować i monitorować prace postanowiłem wykorzystać moją aplikację, w której mogę stawiać sobie cele, robić listy „ToDo” i logować czas, który poświęcam na dane rzeczy.

Warto mieć narzędzie, które sprowadzi wszystko co robisz do konkretu.

Opracuj konkretny plan. KONKRETNY!

Ciąg dalszy jest dość oczywisty – kiedy masz już wiedzę, opracuj sobie plan na cały czas – taka mapa drogowa podróży w którą się wybierasz. Tutaj musisz sobie koniecznie spisać bardzo konkretnie – co, gdzie, jak i dlaczego.

W moim przypadku, konkretny plan przedstawiłem w pierwszym artykule. Całość była bardzo prosta, oczywiście została zapisana w postaci listy rzeczy do zrobienia – po każdym okresie mogłem go odznaczyć. Mnie tam takie rzeczy sprawiają małą przyjemność;-) Dodatkowo założyłem sobie, że będę pracował każdego dnia minimum 15 minut.

Konkretny plan pozwala na bieżąco monitorować czy idziesz dobrą drogą.

Dzięki temu już na początku wiedziałem jaki jest plan działania – mogłem całą drogę zobaczyć „z perspektywy”, a potem – gdy już działałem – nie musiałem się zastanawiać, czy to dobra droga, mogłem po prostu skupić się na robocie.

Zrealizuj

Jeśli wykonałaś poprzednie dwa kroki uczciwie i porządnie, możesz z czystym sumieniem i spokojną głową skupić się na pracy. W tym momencie rozpoczyna się ta konkretna podróż, w ciągu której będziesz musiała wykazać determinację. To jak dużo tej determinacji będzie Cię to kosztować zależy oczywiście od skali przedsięwzięcia.

Nie załamuj się, po prostu wróć do roboty

Powiem wprost – raczej nie jest możliwe, żebyś w 100% wypełniła swoje założenia. Nawet jeśli to 15 minut dziennie, pewnie coś Ci wypadnie. Jeśli byłoby inaczej, pewnie nie czytałabyś tego artykułu.

Mi osobiście zdecydowanie nie udało się w 100% wypełnić planu. Często zdarzało się, że siedziałem mniej niż 15 minut nad rysunkiem, miałem też dni, gdzie zupełnie nic nie zrobiłem. Poza tym uczciwie przyznaję, że skończyłem całość kilka dni po obiecanym miesiącu. Tak – były to pewne moje porażki. Nie – dla całości nie ma to żadnego znaczenia. Jedyne co się liczyło w tamtym momencie, to czy byłem w stanie wziąć się do pracy dalej. Mamy w naturze załamywać się, gdy przez dłuższy czas przestajemy nad czymś pracować, to w sumie normalne. Ale pomyśl – lepiej się załamać i przestać na dobre, czy ruszyć do roboty? Odpowiedź pozostawiam Tobie.

Świętuj sukcesiki

Pamiętaj, że droga, którą podjęłaś nie powinna być dla Ciebie katorgą. Dlatego jeśli uda Ci się przejść kolejny etap – pozwól sobie na chwilkę radości. Ja osobiście lubię się dzielić tym co robię z innymi ludźmi. Dlatego jeśli akurat udało mi się coś fajnego, czasem przesyłałem komuś efekt. To trochę mobilizujące, polecam. W końcu mamy się cieszyć życiem.

Efekty – osiągnij cel i wyciągnij wnioski

Cała ta droga wiedzie oczywiście do jednego punktu – do Twojego celu. W tym miejscu chcę Pokazać Ci moje efekty i poznać Cię z Postacią IT-Bloga Wolnego Człowieka, pseudonim zawodowy „Mietek”.

Poznaj Mietka

Cóż, Mietek jest dość sympatycznym otwartym na ludzi i wyzwania gościem. Jest przedsiębiorczy – przez ostatnie kilka lat pracował na etacie, ale właśnie otwiera swój biznes o którym marzył ostatnią dekadę i do którego skrupulatnie się przygotował. Mimo, że jest programistąlubi inwestować swoje pieniądze, lubi także ćwiczyć fizycznie (na rysunku robi pompki – gdybyś nie wiedziała) – wyznaje zasadę „w zdrowym ciele zdrowy duch”. Czasem jest na tyle zapracowany, że zapomni się ogolić. No i od czasu do czasu lubi się porządnie ubrać, „tak po biznesowamu”.

Mietek jest przedsiębiorczy, pracowity i otwarty na ludzi. Lubi robić pompki.

Poznaj artefakty Mietka

Chcę też przedstawić artefakty naszego Mietka. To znaczy rzeczy, które pomagają mu się rozwijać.

Mietek jest oszczędny – dlatego skarbonka (choć raczej w formie wirtualnej). Jest programistą i stara się tworzyć coraz lepsze aplikacje – robi to dzięki swojemu laptopowi. Nieustannie zapisuje wszystkie swoje ważniejsze pomysły, co może robić dzięki tabletowi. Ponieważ zawsze jest spragniony wiedzy, stara się możliwie często czytać książki – zawsze ma jakąś przy sobie. Jest zwolennikiem gotówki, nie opiera się na wirtualnych pieniądzach.

Mietek ma kilka rzeczy, które pomagają mu w osiąganiu celów

Wyciągnij wnioski i ruszaj dalej

Cóż… właściwie tytuł powyżej mówi wszystko. Osiągnięcie celu to tylko ukończenie jednego etapu, a co za tym idzie – rozpoczęcie kolejnego. Wyjdź z tej podróży bogatsza wyciągając konkretne wnioski, daj sobie parę dni odpoczynku i… ruszaj dalej!

Łącznie na rysowanie w tamtym czasie poświęciłem 8:41 h. W perspektywie całości mojego życia bardzo niewiele, o czm możesz się przekonać na wykresie niżej. Cel jednak udało się zrealizować

8:41 h. Na tle całości raczej niezbyt dużo czasu.

Ja osobiście dziękuję za wspólną podróż, wnioski są… ale zachowam je dla siebie ; – ) Jeśli chcesz się z nami podzielić swoją przeżytą drogą, wyślij na mojego maila ([email protected]) krótki opis tego co zrobiłaś (no dobra… lub zrobiłeś) i podeślij efekt twoich prac. Dla mnie ostatnie 30 dni to bardzo, bardzo istotny czas. Nie zdobyłem umiejętności, które pozwolą mi zdobyć świat, ale zrobiłem coś niezwykle ważnego – przełamałem się. I nauczyłem czegoś, czego chciałem się nauczyć od kilku lat.

Na koniec – uff, wreszcie… ; – )

Cel osiągnięty, #Wyzwanie30Dni skończone; – )


Ja nazywam się Marek Czuma, a to jest IT-Blog Wolnego Człowieka

Piszę do Ciebie Prosto z Łodzi


Jeśli uważasz, że warto pracować nad sobą i stawiać sobie poprzeczkę coraz wyżej – polub mój Fanpage na Facebook’u. Zapraszam do zostawienia maila – zero spamu, 100% dobrych treści.



]]>
http://marekczuma.pl/2016/10/22/tutorial-osiagania-celu-w-miesiac-koncze-wyzwanie30dni-wpadki-sukcesiki-wnioski/feed/ 0
#Wyzwanie30Dni – kończę naukę! (25 dzień) http://marekczuma.pl/2016/10/13/wyzwanie30dni-koncze-nauke-25-dzien/ http://marekczuma.pl/2016/10/13/wyzwanie30dni-koncze-nauke-25-dzien/#respond Wed, 12 Oct 2016 23:42:34 +0000 http://marekczuma.pl/?p=438 Continue Reading →]]> Nadszedł ten moment, kiedy skończony został pewien okres. Dosłownie przed chwilą zakończyłem naukę rysowania z książką (Bardzo polecam każdemu – Peter Maddocks, „Jak Rysować. Poradnik dla początkujących”). Moje wrażenia – mimo, że cały czas uważam się za antytalent, to praca z książką udowodniła mi, że każdy może na pewien podstawowy poziom rysowania wejść. Przede wszystkim wystarczy spróbować.

3 łyki statystyki

Od samego początku łącznie na rysowanie poświęciłem 5 godzin 47 minut. To naprawdę niewiele, zważając, że robię to od 17.09. Jest to – co ważniejsze – również niewiele w aspekcie całości mojego życia, co fajnie obrazuje wykres kołowy.

Nauka rysowania, start 17.09. Łącznie 5h 47m.

Tak więc – nie, nie trzeba poświęcać mnóstwa czasu, żeby coś poznać. Wręcz – jeśli zaczynasz od zera – nie polecam pracy „full-time”. Potem jest to konieczność, ale na początku bardzo często wystarczy 15 minut dziennie, codziennie.

Podsumowanie

Podsumowania z pierwszych 10 dni znajdziesz tutaj, oraz tutaj. Ponieważ zebrało się od tamtego czasu sporo rysunków, nie przedstawię efektów dzień po dniu. Liczę jednak, że wybrana reprezentacja mojej pracy też Cię zadowoli ; – )

Moje rysownicze prace w pigułce

Co dalej? Rysuję postać IT-Bloga Wolnego Człowieka!

Tym oto sposobem kończę etap nauki i rozpoczynam kolejny – rysowanie Postaci IT-Bloga Wolnego Człowieka. To taki człowieczek, który ma być sympatycznym reprezentantem IT-Bloga. Trochę takim stereotypowym czytelnikiem, trochę przykładem dla innych;-)

Dla przypomnienia – tak wygląda mój cel.

Mój cel. Do zrealizowania zostało jeszcze zaledwie 5 dni…

Co będzie cechowało postać IT-Bloga?

  • Pracowitość
  • Wolność oczywiście!
  • Przedsiębiorczość
  • Niesztampowość (?)
  • Obywatelskość

Zastrzegam, że jeśli coś mi jeszcze przyjdzie do łba, to nie zawaham się dodać. Jeśli Tobie chodzi coś po głowie w tej materii – pisz śmiało.

Do zobaczenia 17go ! Ahoj.


Ja nazywam się Marek Czuma, a to jest IT-Blog Wolnego Człowieka

Piszę do Ciebie Prosto z Łodzi


Jeśli chcesz być na bieżąco z moimi poczynaniami, zapraszam do polubienia mojego fanpage’a na FB. Jeśli uważasz, że piszę wartościowe treści – dołącz do newslettera. 0 spamu, 100% porządnej roboty.

]]>
http://marekczuma.pl/2016/10/13/wyzwanie30dni-koncze-nauke-25-dzien/feed/ 0
#Wyzwanie30Dni – złamałem się (Dzień 10) http://marekczuma.pl/2016/09/26/wyzwanie30dni-zlamalem-sie-dzien-10/ http://marekczuma.pl/2016/09/26/wyzwanie30dni-zlamalem-sie-dzien-10/#respond Mon, 26 Sep 2016 10:25:44 +0000 http://marekczuma.pl/?p=406 Continue Reading →]]> Dzisiaj dzień 10 mojego #Wyzwanie30Dni, czas na otwarcie się i pokazanie dokonań z ostatnich 5 dni. No dobra… chciałbym pokazać z ostatnich 5 dni (od 5 do 9). Problem jednak jest jeden… mam tylko 4 dni. Szósty dzień był pierwszym, którego nie udało mi się narysować nawet jednej kreski. Ale o tym później! Najpierw…

3 łyki statystyki

Czyli o tym jak to realnie z tą moją systematycznością było. Łącznie spędziłem nad rysowanie 1:08 h. To mniej niż poprzednio, jednak cały czas trzymam się w ustalonej przez siebie normie. Poniżej dowód na to, że mówię jak jest.

10 dzień #Wyzwanie30Dni – 1:08 h spędzonego na rysowaniu.

Ponieważ to już drugi raport (!), warto spojrzeć na to jak udaje mi się realizować cel od samego początku. Tak zupełnie nawiasem – w ogóle mam przekonanie, że warto każdego dnia przypominać sobie samemu cel. Bo warto robić coś z jakiegoś powodu i dążyć do jakiegoś konkretnego punktu. No więc…

Po 9 dniach mogę spojrzeć w tył i zobaczyć, że udało mi się już uzbierać troszkę czasu spędzonego nad celem.

Tak tak! 2:38 h spędzone na celu pt „Narysować postać blogową wraz z wyposażeniem”. Na ten moment się uczę.

Dzień 5

No to czas zacząć przyglądać się realnym osiągnięciom.

Dzień 5 to próba rysowania grymasów

Dzień 6-7

Feralny szósty dzień to moment, w którym nie udało mi się nic narysować, przyznaję to bez bicia. Wytłumaczenie: totalnie nieistotne. Najważniejsze, że ten dzień minął, a następnego po prosu siadłem i rysowałem dalej;-)

Dzień 7 to rysowanie emocji

Dzień 8

No to jedziemy, dnia ósmego…

Dzień ósmy to wciąż emocje

Dzień 9

I ostatni już dzień; – )

Końcówka emocji + rozpoczęcie prób rysowania tej samej postaci pod różnym kątem.

Wnioski i… znów wy!

W mojej ocenie jedną z najważniejszych rzeczy w życiu człowieka, jest umiejętność wyciągania wniosków – przede wszystkim z porażek. W moim przypadku porażka nie była wielka, raczej „codzienna”, wniosek więc też będzie „codzienny”. A więc…

Nie mogę zostawiać rysowania na ostatnią chwilę, powinienem zrobić to możliwie wcześnie.

Tak tak tak… nie raz było tak, że zmęczony przychodziłem późno w nocy i musiałem nadrobić rysowanie. Bez sensu, można zaplanować ten czas wcześniej i wykonać to z przyjemnością.

To również moment, żeby podziękować każdemu z Was – Wy, którzy nieustannie piszecie do mnie przesyłając kolejne zdjęcia. Cóż… nie spodziewałem się, że znajdzie się tyle osób, które wolą stawiać na aktywny i systematyczny styl życia. Jestem wzruszony – serio.

Przypominam o moim celu – pomóżcie mi go zrealizować! Szukam pomysłu na postać, z którą wszyscy będziemy się mogli utożsamić. Taki „stereotypowy czytelnik IT-Bloga”. Chyba powinien być kreatywny i pracować nad sobą nie? ; – )

Jeśli chcesz być na bieżąco z #Wyzwanie30Dni polub mój fanpage. Możesz również zostawić maila – mam szczerą nadzieję, że uda mi się raz w tygodniu dostarczyć Ci chociaż jeden wartościowy news.


Ja nazywam się Marek Czuma, a to jest IT-Blog Wolnego człowieka

Piszę do Ciebie prosto z Łodzi


]]>
http://marekczuma.pl/2016/09/26/wyzwanie30dni-zlamalem-sie-dzien-10/feed/ 0
#Wyzwanie30Dni – Pierwsze efekty (dzień 5) http://marekczuma.pl/2016/09/21/wyzwanie30dni-pierwsze-efekty-dzien-5/ http://marekczuma.pl/2016/09/21/wyzwanie30dni-pierwsze-efekty-dzien-5/#respond Wed, 21 Sep 2016 10:46:02 +0000 http://marekczuma.pl/?p=392 Continue Reading →]]> Zgodnie z obietnicą – ponieważ dziś dzień 5, publikuję raport. Ze spraw technicznych – dzisiaj jeszcze nie rysowałem (zrobię to wieczorkiem), pokażę więc co udało mi się zrobić przez ostatnie 4 dni. Do dzieła!

3 łyki statystyki

Na początek kilka powiedziałbym „technicznych” rzeczy – czyli jak wygląda moja praca realnie od samego początku.
Przede wszystkim – określiłem cel! Może się wydawać niczym, ale naprawdę warto wiedzieć jak wygląda to do czego dążymy w konkrecie. Dla przypomnienia screen celu.

Cel jest bardzo istotnym elementem, dzięki niemu nie zapomnę do czego dążę

Pracowałem każdego dnia, co jest dla mnie w sumie chyba kluczową rzeczą, ponieważ to właśnie systematyka była dla mnie zawsze największym problemem. Kazdego dnia minimum 15 minut – czyli idealnie, żeby się wdrożyć w rytm pracy i poznać podstawy.
Łącznie spędziłem na realizacji mojego celu dokładnie 1h 30 min. Jako dowód screen poniżej.

1h 30min. W perspektywie wszystkiego co robię tylko niewielki wycinek – a może czasem trzeba tylko tyle?

Chciałbym zauważyć jedną rzecz, która wynika z wykresu. Rysowanie to naprawdę niewielki kawałeczek całego czasu jaki poświęcam na różne rzeczy. Czy mogą być z tego zatem jakieś efekty?

Efekty

No dobra, mogę ćwiczyć rysowanie nawet i 5 razy dziennie po 10 godzin (wiem… wiem…), ale Ty jesteś człowiekiem konkretnym i chcesz znać efekty, prawda? No to zaczynajmy

Dzień 1

Pierwsze zetknięcie z kartką i ołówkiem służyło wyłącznie luźnej zabawie. Cel jaki sobie postawiłem, to jakkolwiek odwzorować emocje.

 

Bazgroły dnia pierwszego

Dzień 2

Cały czas w planie miałem luźne rysunki – zmierzyłem się z narysowaniem kropli oraz kryształku. Efekty – jakiekolwiek;-)

Dzień 3

Zacząłem pracę z książką. Tak – to przerysowywania. Tak – kroczek po kroczku. Ale cóż, jeszcze kilka dni wcześniej nie sądziłem, że mogę narysować coś kształtnego;-)

Dzień 3 – początki z książką

Dzień 4

Ostatni dzień – kontynuowałem rysowanie z książką. Tym razem pobawiłem się w stylistę;-)

Dzień 4 – zabawa we fryzjera

Plany dalej oraz… Wy!

Muszę przyznać, że pierwsze 4 dni upłynęły mi pod znakiem sielskiej zabawy. Czuję się bajecznie, kiedy mogę usiąść z ołówkiem i pobazgrać przez 20 minut jakieś bohomazy.

Co jednak istotniejsze, nie robię tego sam. Na moim profilu znajdziesz ludzi, którzy przyłączyli się do wyzwania i systematycznie pracując nad swoimi umiejętnościami : – ). Jeśli też uważasz, że zamiast siedzieć i narzekać na rzeczywistość, lepiej jest działać – podejmij wyzwanie. Szczegóły znajdziesz tutaj, o.

Kolejne 5 dni zaplanowane mam na rysowanie z książką. Przypominam, że całość zakończy się narysowaniem postaci blogowej – takiej, która będzie reprezentantem IT-Bloga, kimś z kim wszyscy możemy się utożsamić. Masz jakiś pomysł jakie cechy lub imię powinna mieć? Jak powinna wyglądać? Pisz w komentarzu lub gdziekolwiek zechcesz.

Dziękuję za wsparcie!


Ja nazywam się Marek Czuma, a to jest IT-Blog Wolnego Człowieka

Piszę do Ciebie Prosto z Łodzi


Zapraszam na mój fanpage, gdzie razem narzekanie zamieniamy w działanie. Dołącz już teraz do newslettera, żeby żadna wartościowa treść Cię nie ominęła.

]]>
http://marekczuma.pl/2016/09/21/wyzwanie30dni-pierwsze-efekty-dzien-5/feed/ 0
Potęga długofalowej pracy – rozpoczynam eksperyment #Wyzwanie30Dni ! http://marekczuma.pl/2016/09/17/potega-dlugofalowej-pracy-rozpoczynam-eksperyment-wyzwanie30dni/ http://marekczuma.pl/2016/09/17/potega-dlugofalowej-pracy-rozpoczynam-eksperyment-wyzwanie30dni/#comments Sat, 17 Sep 2016 09:31:12 +0000 http://marekczuma.pl/?p=364 Continue Reading →]]> Wszyscy podziwiamy ludzi, którzy są w jakiejś dziedzinie „na górze”, którzy potrafią więcej niż przeciętnie i robią coraz bardziej zachwycające rzeczy. Ponieważ chcemy być jak oni – bierzemy się do roboty. Robota jednak najczęściej kończy się na „aaa nie chce mi się, jutro będę dalej robił” po kilku dniach. Jutro niestety nadchodzi dopiero za kilka tygodni, gdy znów ktoś nas zainspiruje.

POWIEDZMY JAK JEST.

Weźmy za przykład kogoś, kto nam imponuje fizycznie – filmik poniżej może być kopalnią inspiracji.

Jestem przekonany, że część z nas (ze mną włącznie) zainspirowana odejdzie od komputera i pójdzie biegać, albo zrobi jakieś ćwiczenia siłowe. Ja osobiście jestem w stanie pójść nawet i na dwugodzinny trening. Następne trzy dni wychodzę biegać i wracam dopiero po godzinie. Problem leży w tym, że… po tych kilku dniach przestaję jakkolwiek trenować. Dzieje się tak z kilku powodów.

  • Mój organizm po dłuższym czasie zastoju nie jest gotowy do forsownych treningów, co skutkuje wysokim i długotrwałym zmęczeniem.
  • Mówię sobie, że „kilka dni treningów, to teraz przerwa”
  • Przerwa zaczyna trwać tydzień, więc nie chce mi się już wracać do ćwiczeń
  • Tracę poczucie sensu i zapał – nie mam wyraźnego celu przed oczami
  • Nie mam pojęcia ile już włożyłem czasu (obiektywnie) w to, żeby dojść do upragnionego stanu, więc nie wiem w jakim punkcie drogi jestem.

Oczywiście odnosi się to nie tylko do biegania.

JAK TEMU ZARADZIĆ?

Powinniśmy chcieć mieć dużo, umieć dużo, być kimś. Jak to jednak zrobić, jak dojść do znakomitej formy, skoro po kilku dniach ćwiczeń odechciewa nam się jakiegokolwiek wysiłku? Odpowiedź wydaje się być prostą receptą – jeśli chcesz od 0 do czegoś dojść, dużo lepszym pomysłem niż forsowna przeprawa od początku, będzie systematyczna, codzienna praca w długim okresie, ale w niewielkim wymiarze czasowym (pracujesz codziennie trochę, ale przez wiele dni). Spójrz na przykład, który jest przez nas już omawiany.
Jeśli 5 lat temu zacząłbyś codziennie ćwiczyć i poświęcałbyś na to 20 minut każdego dnia, dzisiaj miałbyś juz przećwiczone 36 500 minut – czyli ponad 608 godzin, co daje równowartość… Ponad 25 dób! Jeśli uważasz, że możesz przez miesiąc trenować non-stop (24h na dobę) z przerwami na niedziele, to nie czytaj dalej. W przeciwnym przypadku zastanów się nad rozważeniem sposobu, który ja przedstawiam.
Tak więc przedstawiam moje kilka punktów, które mogą Ci pomóc w rozwinięciu się w konkretnej, wybranej przez Ciebie umiejętności.

  1. Wyznacz okres w którym będziesz pracować nad daną umiejętnością
  2. Wyznacz konkretny, mierzalny cel jaki chcesz osiągnąć
  3. Rób listę rzeczy do zrobienia (lista ToDo), rozliczaj się z niej uczciwie.
  4. Wyznacz ile minimalnie i maksymalnie dziennie pracujesz by rozwinąć daną rzecz

Pamiętaj, kiedy przyjdą okresy zniechęcenia – nie poddawaj im się! To naturalna kolej rzeczy, musisz robic swoje.

Żeby zwiększyć swoją szansę, możesz skorzystać z aplikacji Warthog Timer, o której pisałem tutaj.

PODDAJĘ SIĘ EKSPERYMENTOWI

Dość bycia gołosłownym mądralą! Dzisiaj rozpoczynam na Twoich oczach eksperyment, żeby pokazać Ci, że naprawdę wierzę w to, o czym piszę i że „to nie są puste słowa”, jakby to Łzy zaśpiewały.
Od dzisiaj podejmę systematyczną pracę nad jedną rzeczą i będę ją ćwiczył codzienne przez 30 dni, każdego dnia trochę. Zacznę właściwie od 0, a dokładny raport i efekty będę publikował co 5 dni tutaj, na IT-Blogu.
Ową rzeczą będzie rysowanie. Czemu? Otóż przyznam się do czegoś – nigdy nie miałem nawet odrobiny talentu plastycznego. Ba! Ja nawet nie miałem śladu nadziei, że będę kiedyś coś umiał. Tak więc w ramach zmierzenia się ze swoimi słabymi punktami, chcę nauczyć się prostych rysunków i chcę to zrobić w miesiąc.
Tym samym rozpoczynam #Wyzwanie30Dni, co można zaobserwować na zdjęciu poniżej.

#Wyzwanie30Dni – zaczynamy!

Aby cały czas wiedzieć do czego dążę, muszę mieć wyznaczony cel – brzmi on następująco.

„Narysować postać blogową wraz z wyposażeniem”

Tak! IT-Blog Wolnego Człowieka powinien mieć swoją postać, która będzie go w jakiś sposób reprezentowała. Jeśli masz pomysł kim może być – napisz na maila, na profilu lub w komentarzu pod tym artykułem, opisz ją!
Żeby planować sobie pracę i monitorować ją, skorzystam ze swojej aplikacji która wspiera rozwijanie umiejętności w ułożony i usystematyzowany sposób.
Muszę mieć także prosty plan, aby nie zagubić się. Tak więc
1) Pierwsze 2 dni poświęcę na zabawę z rysowaniem, tak po prostu.
2) kolejne 20 dni będę ćwiczył rysowanie z książką
3) ostatni tydzień wykorzystam na rysowanie mojej postaci

Cóż, startujemy! Za 5 dni pierwsze postępy, na ten moment przedstawiam mój punkt startowy. Nieźle nie?

#Wyzwanie30Dni – punkt startowy

ROZPOCZNIJ EKSPERYMENT RAZEM ZE MNĄ!

W tym momencie chcę zaprosić do mojego eksperymentu właśnie Ciebie! Jeśli chcesz zrobić coś dla siebie, a przy tym przekazać naszego ducha pracy nad charakterem dalej, dołącz do mojej akcji #Wyzwanie30Dni – jeśli to zrobisz, pomyśl czy nie chcesz zaprosić do eksperymentu kogoś bliskiego. Już nie do mojego, ale NASZEGO eksperymentu i wyzwania. Odważysz się wejść tam, gdzie nie wchodzi większość?
Jak to działa:
1) Wybierz rzecz, w której chciałbyś się rozwinąć – najlepiej od 0.

Warto robić listę rzeczy do zrobienia – to pozwala obiektywnie zweryfikować twój stan prac.

2) Napisz cel, który chcesz zrealizować w 30 dni

3) Wyznacz w paru punktach prosty plan (żeby wiedzieć gdzie iść;-) )

4) Do dzieła! Działaj codziennie przez 30 dni, rozliczaj się sumiennie

5) Jeśli chcesz się tym z nami podzielić – napisz do mnie na maila lub na fanpage facebook’owy. Wyślij swoje zdjęcie z kartką z napisem „#Wyzwanie30Dni” oraz napisz nad czym chcesz pracować.

6) Ja wrzucę na fanpage nadesłane zdjęcie razem z kilkoma słowami gratulacji i powodzenia. Od tego momentu będziemy stanowić ścisłą, wspierającą się społeczność – razem możemy znacznie więcej

Ta akcja nie jest jak inne – nie zachęcam Cię do wypicia kufla piwa na raz. Nie zachęcam nawet do oblania się zimną wodą w szczytnym celu. Zachęcam Cię, do podjęcia pewnego trudu, wysiłku i robienia tego z uśmiechem na twarzy zarażając naszą wspólną ideą innych. Zmiana świata zaczyna się tutaj – od nas.

Powodzenia!

Edit:

Cel wyznaczony, w drogę!


Ja nazywam się Marek Czuma, a to jest IT-Blog Wolnego Człowieka

Piszę do Ciebie Prosto z Łodzi


Jeśli chcesz być na bieżąco z akcją #Wyzwanie30Dni – polub mój fanpage na Facebooku. Zachęcam też do zostawienia swojego maila – dzięki newsletterowi możemy utrzymać stały kontakt. Zero spamu, 100% wartościowych, głębokich treści.

]]>
http://marekczuma.pl/2016/09/17/potega-dlugofalowej-pracy-rozpoczynam-eksperyment-wyzwanie30dni/feed/ 4