Zapraszam was dzisiaj do drugiego wywiadu na łamach mojego bloga. Tym razem do rozmowy zaprosiłem Patryka Tomaszewskiego – człowieka, który ma 19 lat i mnóstwo zapału do życia. Uważa, że w młodych ludziach leży niesamowity potencjał do zmiany naszej rzeczywistości, stworzył więc dla nich fanpage „Biznes przed dwudziestką”, na którym zachęca młodych do podejmowania aktywności i rozwoju.
Cześć, witam Cię na łamach IT-Bloga Wolnego Człowieka. Jesteś młody, dopiero idziesz na studia, ale wydaje się, że nie interesuje Cię standardowa droga „ucz się, idź na studia, dostań etat w jakiejś firmie” ?
Cześć Marku, żyjemy w szybko zmieniającym się świecie, rada „Idź do szkoły, osiągaj dobre wyniki, szukaj dobrej i pewnej pracy”, którą neguje Robert Kiyosaki, autor książki „Bogaty ojciec, biedny ojciec”, była dobra, niestety nie dla naszego pokolenia. W 2017 ponad 50% społeczeństwa będzie mieć tytuł magistra, niestety, rynek pracy nie wszystkim zapewni wymarzoną pracę w zawodzie. To co ja staram się przekazać moim rówieśnikom, to konkretna wiedza, co może odróżnić mnie, od drugiego absolwenta, mojej uczelni, mojego kierunku. Nasze pokolenie ma niezwykły potencjał, według rankingu EF Education First, Polska plasuje się na 8. pozycji jeśli chodzi o znajomość języka angielskiego, mając na uwadze ciężkie lata komunizmu oraz narzucony w szkołach język rosyjski na starsze pokolenie, to my jesteśmy siłą pociągową tego rankingu
Wiesz, wiele osób narzeka na młodych. I nie chodzi mi o tych z pokolenia rodziców czy dziadków. Ja osobiście na przykład uważam, że brakuje współcześnie ludziom młodym buntu. Takiego pozytywnego, który chciałby wywrócić świat do góry nogami i ułożyć go według innych reguł.
„Ci, którzy są wystarczająco szaleni, by myśleć, że są w stanie zmienić świat, są tymi, którzy go zmieniają”, naśladując Steve’a Jobs’a, możemy stwierdzić, że bunt jest receptą na sukces! W najnowszych badaniach za 2015 roku odsetek osób nieczytających w Polsce wynosi aż 63%. Chcesz mi powiedzieć że to wina rządu że nie jesteśmy tak rozwinięci jak reszta Europy, gdzie na przykład, w Szwecji ten odsetek to jedynie 9% (2013 r.)? Wierzę, że łącząc wspomniany wcześniej potencjał oraz rozwój osobisty, zmienimy otaczający nas świat, zmienimy Polskę. Czy nie jest to najpiękniejszy bunt? Moim celem jest uświadomienie jak największej grupy młodych ludzi, jakie znaczenia ma w ich życiu rozwój osobisty, oraz jego efekty. Wyobraź Sobie, połączenie zachodniego poziomu czytelnictwa, z niesamowitym potencjałem Naszej młodzieży, to jest dla mnie prawdziwy bunt przeciw dzisiejszej rzeczywistości.
Rozwój osobisty jest bardzo istotny. Pytanie jest jedno – czy nie zrobiliśmy z motywacji bożka, bez którego nie potrafimy pracować na sukces?
Owszem, ale czy współcześni młodzi nie są nieco zbyt leniwi? Wiesz, żeby coś zmienić trzeba pracy pracy i jeszcze raz pracy…
Niestety, nie ma możliwości zmienić wszystkich, zawsze znajdzie się „Szweckie” 9% społeczeństwa które nie chce w tym uczestniczyć, do takich osób na pewno nie należą czytelnicy mojej oraz Twojej strony. Rok temu byłem przekonany, że po studiach czeka na mnie świetna praca, szybki samochód oraz piękny dom. Wiem, że wielka część osób wybierających liceum, bądź studia, myśli tak samo. Ani mnie, ani moich rówieśników, nikt w szkole nie opowiedział jak wygląda sytuacja na rynku pracy oraz co, poza „dobrymi ocenami” może dać nam przewagę. Pół roku temu zakochałem się w rozwoju osobistym, dziś jestem tutaj, zmiana która nastąpiła we mnie przez pół roku jest niesamowita, dziś chcę dzielić się tym z innymi, robiąc to z ogromną pasją oraz radością. Na moim portalu pokazuje narzędzia do odróżnienia się od drugiego absolwenta, zaczynając od personal brandingu, który zajmuje zaledwie kilka minut co pokazuje że nie potrzeba wielkiego nakładu pracy, do kompetencji miękkich.
Super, dość ogólników – przynajmniej póki co. Skosztujmy więc nieco „mięsa”. Wyjaśnij mi i moim czytelnikom, co to jest personal branding i co może nam dać.
Jasne! Wchodzimy w to co jest moją pasją! Czy zastanawiałeś się kiedyś co Twój przyszły pracodawca/ kontrahent może znaleźć o Tobie w internecie? Proponuje dla Was, dwie techniki budowania Swojej marki w internecie. Pierwszą jest „wyrywanie chwastów”, każdy z nas ma Facebooka, ma tam znajomych, oraz swoją tablice, zróbmy rachunek sumienia, przejrzyjmy stare posty oraz zdjęcia… Dokładnie tak, jest tam mnóstwo wstydliwych rzeczy, zaczynając od głupich postów, kończąc po modę na „karne kut…”, niedawno po sieci krążyły stare, bardzo wstydliwe posty, piłkarzy Reprezentacji Polski, co pokazuje, że nigdy nie wiemy kiedy to zostanie użyte przeciwko nam. Drugą metodą jest zwiększanie naszej wartości, budowanie marki, od przedstawiania swoich sukcesów, po udostępnianie wartościowych postów. Marku, sam o tym coś wiesz, sprawdzałem Twoją Facebook’ową Tablicę, jest pełna bardzo wartościowych postów. To buduje o Sobie bardzo dobrą opinie. Zachęcam wszystkich Twoich czytelników do brania z Ciebie przykładu!
Dziękuję. Spójrzmy na hipotetyczną sytuację. Powiedzmy, że mamy takiego „Typowego Zenka” – czyli typowego Polaka, który idzie standardową drogą, ale jednocześnie chce coś zrobić ze swoim życiem, żeby samemu je pewnie trzymać w garści. Jest właśnie studentem 3go roku historii, ma dziewczynę i pierwszą pracę i stara się odkładać pieniądze oraz je inwestować – no bo czyta IT-Bloga Wolnego Człowieka, to wie jak i po co. Co może zrobić Zenek, żeby zbudować swoją markę?
Zenek jako że kończy historie, przypuszczam że ma dużą wiedzę o tym, moją propozycją dla Zenka byłby Facebook’owy portal o historii, Zenek umieszczając tam Swoją osobę , oraz chwaląc się tym na prywatnym profilu, zdecydowanie zwiększyłby Swoje szanse na awans, lub znalazł lepszą pracę, Zenek jest zaradny, stwierdza że chce rozwijać to dalej, zakłada kanał na YouTube i rywalizuje z pewnym Radkiem! Teraz nawet występuje w reklamach banków, oczywiście chwaląc się tym na Facebooku. Porzućmy moją nieśmieszną historie i skupmy się na pewnym Marku, Marek prowadzi blog, gdzie zawarł w nazwie Swoje imię i nazwisko, to jest właśnie personal branding!
Ale Marek niezbyt lubi się skupiać na sobie. Dlatego kontynuujmy przygodę Zenka. Mówiąc o samorozwoju, o czym właściwie rozmawiamy? Zenek chce się rozwijać, ale co to w ogóle znaczy?
Rozwój możemy odnieść do wszystkiego, jeśli chcesz szybciej biegać, zmieniasz dietę i rozpoczynasz trening, jeśli chcesz być lepszym kierowcą, zapisujesz się na szkolenie na torze, jeśli chcesz być bardziej atrakcyjny na rynku pracy, uczysz się dodatkowego języka, płaszczyzn rozwoju jest niesamowicie dużo, rozwijać każdą swoją umiejętność stajemy się coraz pewniejsi, osiągamy sukcesy, jesteśmy szczęśliwsi. Zenek jest szczęśliwy jako historyk, który przekazuje Swoją wiedzę innym, chce to robić lepiej, dlatego wraca do starych podręczników od polskiego aby poza treścią, szła forma.
Zdjęcie zrobione podczas wydarzenia „Creative Entrepreneurs Online”. Fot: Kacper Tarsa
Szczerze powiem dwie rzeczy. Pierwsza z nich jest taka, że jestem ogromnym zwolennikiem rozwoju osobistego. Myśl która za mną chodzi od lat jest cytat Jana Pawła II skierowany do młodych – „Wymagajcie od siebie, choćby inni od was nie wymagali”. Druga sprawa jest taka, że mam gruby problem z mówcami motywacyjnymi. Nie sądzisz, że mamy strasznie rozbuchaną „bańkę motywacyjną”? Nie da się osiągnąć wielkich rzeczy mając non-stop „ogień motywacji” w sobie. To jak z Miłością – zakochanie jest fajne, ale nie będzie towarzyszyło przez cały związek.
Gdy wrzucam post motywacyjny, moim zadaniem jest wyciągnąć ludzi z łóżka, a pokazując im wspaniałe osiągnięcia innych młodych ludzi, pokazuje im historie, teraz zachęcam ich, aby napisali swoją. To tak jak zirytowanie mnogością artykułów na ten sam temat po jakimś wydarzeniu na świecie, nie wszyscy do tego jeszcze dotarli, tak samo jest z wystąpieniami motywacyjnymi, wątpię aby, dla przykładu Elon Musk, co tydzień wchodził na TedX. Oczywiście, samą motywacją nic nie zdziałamy, jednak daje nam ona podstawy do głębszej refleksji i może być zalążkiem pomysłu na życie.
Ale zgodzisz się, że o tylko start? Że potem trzeba umieć pracować również bez „ognistych momentów”?
Gdy tracimy zapał, zawsze możemy wrócić do motywacji, na Twoim przykładzie z małżeństwem, jak romantyczna wycieczka odświeży związek, w ten sam sposób motywując się na sukces, na nowa wchodzi w nas zapał do działania, przychodzi jakość oraz profesionalizm. Motywować mogą same sukcesy, jak dla przykładu, niezwykle interesujące życie Łukasza Jakóbiaka, polecam jego wystąpienie na TedX. Największą motywacją będą jednak nasze historie, nasze sukcesy! Czy nie jest tak, że za każdym razem jak osiągniemy jakiś sukces, to w nowe projekty wchodzimy z większym „power’em”?
Tak, ale power kończy się po paru dniach i przychodzi szara codzienność. I – w mojej ocenie – najważniejsze to umieć pracować kiedy się nie chce. A właśnie – czym dla Ciebie jest praca?
Dla Ciebie się kończy, dla innych nie, każdy z nas jest indywidualistą i potrzebuje innych motywacji w życiu. Praca to przede wszystkim niesamowita przygoda, mogę być nie obiektywny, ponieważ robię to co lubię, jest to moja pasja, jednak nie ma życia bez pracy, nie wyobrażam sobie przesiedzieć całe życie w czterech ścianach lub na Karaibach. Odpowiedzią dla kogoś kto nie jest szczęśliwy w swojej pracy jest rozwój osobisty, przebranżowienie, żyjemy w tak szybko zmieniający się świecie, na pewno znasz osoby które zmieniają prace co kilka miesięcy, podziwiam osoby które są w swoim miejscu pracy po kilkadziesiąt lat, jednak nasz XXI wiek, daje nam nowe możliwość. Każda zmiana jest motywująca i daje nam energię na nowe wyzwania!
A wolność? Czym dla Ciebie jest wolność? I czy łączy się to jakoś z pracą?
Czym może być wolność dla 19-nasto latka? Nie doświadczyłem tego co nasi rodzice, żyjemy w wolnej gospodarce, możemy wyrażać opinie, nie jesteśmy w jakikolwiek sposób skrępowani. Nie mogę dać sobie prawa do opowiadania czym jest dla mnie wolność, cieszę się, że moje posty oraz przemyślenia są odbierane z szacunkiem, jeśli znajduję krytykę, to jest to konstruktywny feedback. Nie wyobrażam sobie sytuacji, gdzie policjant przychodzi do mnie do domu i każe pisać o czymś, co jest nie zgodne z moimi poglądami. Mamy ogromne szczęście w jakich czasach żyjemy i powinniśmy to bardzo szanować.
Na koniec – jesteś świeżo po maturze, co poradziłbyś ludziom którzy zaczynają liceum, żeby wkraczając kilka lat później w dorosłość wiedzieli gdzie iść?
„Tak młody jak dziś nie będziesz już nigdy. Wykorzystaj to z myślą o Twoim jutrze.”, zostawiam Was z refleksją, co musi się stać, abyś to właśnie ty dostał wymarzoną prace? Jakie kwalifikacje musisz podnieść, aby osiągnąć sukces? Ponieważ wiedzę po studiach, będziesz miał taką samą jak „konkurencja”. Jak zwiększyć Swoje szanse, znajdziecie na moim Facebook’owym portalu „Biznes przed dwudziestką”. Serdecznie Was zapraszam do naszej społeczności, na naszej grupie staramy się stworzyć wspaniały holding, zrzeszamy już kilku młodych, właścicieli biznesów. W przyszłości, gdy rozwiniemy nasz wspólny projekt, będziemy organizować spotkania dla młodych, ambitnych osób z młodymi praktykami biznesu. Pamiętajmy aby nie zmarnować naszego potencjału, zachęcam każdego do pozostawienia polubienia, pokaż że nie jest obojętny Ci rozwój Twój oraz Twojego otoczenia.
Dzięki za zawitanie na IT-Blog Wolnego Człowieka. Liczę że spotkamy się znów za 3 lata, a wtedy będę mógł spytać jak rozwinął się twój biznes. Powodzenia!
Dziękuje Marku! Ochoczo będę zaglądał na Twojego bloga! Nie mogę się doczekać, aby za 3 lata spotkać osobiście się w Łodzi z właścicielem, uznanej już marki „Bloga Wolnego Człowieka”. Pozdrawiam Ciebie oraz Twoich czytelników. Do zobaczenia!
Ja nazywam się Marek Czuma, a to jest IT-Blog Wolnego Człowieka.
Piszę do Ciebie Prosto z Łodzi
Jeśli chcesz się rozwijać razem ze mną, jeśli chcesz przebywać w grupie ludzi ambitnych, mających potrzebę odpowiedzialności za swoje życie i sam twierdzisz, że chcesz być Wolnym Człowiekiem – polub mój profil na Facebook’u. Jeśli chcesz dostawać informacje o kolejnych wpisach – zostaw mi swojego maila.
#Wyzwanie30Dni – Pierwsze efekty (dzień 5) Zgodnie z obietnicą – ponieważ dziś dzień 5, publikuję raport. Ze spraw technicznych – dzisiaj jeszcze nie rysowałem (zrobię to wieczorkiem), pokażę więc co udało mi się zrobić przez ostatnie...
Autor Bloga Republikańskiego. Chrześcijanin, Polak, Łodzianin. Wierzy w ludzi i ich możliwości, kocha pomagać innym. Uważa, że człowiek wolny kształtuje siebie poprzez własne wybory oraz pracę. Poza tym fan Wiedźmina i CD Projektu - zarówno na giełdzie, jak i w działaniu.
One thought on “Samorozwój przed dwudziestką? Wywiad z Patrykiem Tomaszewskim”
Powyzszy wpis bardzo mi sie podoba. Oby wiecej tego typu rzeczy 🙂
Powyzszy wpis bardzo mi sie podoba. Oby wiecej tego typu rzeczy 🙂