fbpx
Jesteś tutaj
Główna > Medycyna i ochrona zdrowia > Czy wirus SARS-CoV-2 rzeczywiście istnieje? #COVIDEZINFORMACJA

Czy wirus SARS-CoV-2 rzeczywiście istnieje? #COVIDEZINFORMACJA

W czasach kolejnych, ograniczających swobody obywatelskie zakazów związanych z szalejącą epidemią koronawirusa zawarte w tytule pytanie może wydawać się niedorzeczne. Co jednak, jeśli obecna sytuacja jest zręcznie zaplanowanym oszustwem, będącym kolejną zagrywką w niezwykle zawiłej, geopolitycznej grze?

Będzie to kolejny wpis z cyklu #COVIDEZINFORMACJA. Spróbujmy przyjrzeć się – nie broniąc przy tym żadnej z góry założonej tezy – czy faktycznie mamy do czynienia z nowym, nieznanym dotąd zagrożeniem. Aby podjąć próbę odpowiedzi na to pytanie, przyjrzyjmy się bliżej testom wykrywającym koronawirusa.

Materiału w formie podcastu można wysłuchać tutaj.


Materiały takie jak ten mogą powstać, ponieważ Blog Republikański to oddolne, niezależne medium. Odwiedź Sklep Republikański i wesprzyj budowę naszego wartościowego miejsca w Internecie.


Rzut oka wstecz

Historia wirusa SARS-CoV-2 (zwanego początkowo wirusem z Wuhan, 2019-nCoV, lub po prostu “koronawirusem”) sięga grudnia 2019 roku (według niektórych źródeł pierwsze przypadki mogły się pojawić już w listopadzie [1] ), kiedy w mieście Wuhan w Chinach do szpitali zaczęły trafiać osoby prezentujące objawy zapalenia płuc. Pacjentom wykonywano testy w kierunku licznych, znanych patogenów (w tym oczywiście wirusa grypy i innych koronawirusów) mogących powodować podobny obraz chorobowy, jednak w żadnym przypadku nie otrzymano wyniku pozytywnego. Ponadto zauważono związek pomiędzy zachorowaniami a przebywaniem chorych osób w pobliżu targu owoców morza. Po analizie genetycznej pobranych od pacjentów próbek stwierdzono obecność nieznanego wcześniej materiału genetycznego, wykazującego podobieństwo do innych, znanych patogenów z rodzaju koronawirusów. [2][3]

7 stycznia wirus SARS-CoV-2 został wyizolowany przez chińskich naukowców, którzy kilka dni później udostępnili jego kod genetyczny [4][5]. Na podstawie tego kodu skonstruowano pierwsze testy genetyczne służące do wykrywania nowego patogenu.

Skąd wiemy, że ktoś jest zakażony?

Obecnie mamy kilka metod diagnostycznych, zarówno przesiewowych, jak i dokładniejszych, potwierdzających zakażenie [6].

Podstawową, zalecaną przez WHO [7] metodą służącą do rozpoznania zakażenia nowym koronawirusem jest reakcja łańcuchowa polimerazy z odwrotną transkrypcją w czasie rzeczywistym (rRT-PCR, real-time reverse-transcription polymerase chain reaction), ukierunkowana na wykrycie materiału genetycznego poszukiwanego patogenu, w tym konkretnym przypadku – SARS-CoV-2. W ten sposób diagnozuje się również pacjentów w Polsce [8].

Taki sposób badania nie został wymyślony specjalnie na potrzeby obecnej pandemii – jego historia sięga 1980 roku. Polega on na wykrywaniu charakterystycznych i stabilnych (nieulegających istotnym zmianom w czasie) fragmentów materiału genetycznego poszukiwanego wirusa. Badanie wykonuje się przy pomocy sprzętu dedykowanego nie określonemu typowi patogenu, lecz określonemu typowi reakcji (w tym przypadku rRT-PCR). Potrzebne są również sprzedawane w gotowych kompletach odczynniki, zawierające fragmenty wzorcowego materiału genetycznego SARS-CoV-2, z którymi porównywana jest badana próbka.

W dużym uproszczeniu badanie składa się z kilku etapów:

  1. Przygotowanie próbki pobranej od pacjenta w taki sposób, by nie uszkodzić potencjalnie obecnego materiału genetycznego wirusa

  2. Dodanie odczynników, które zwielokrotniają ilość materiału genetycznego wirusa, jeśli materiał ten jest obecny w badanej próbce

  3. Obserwacja przyrostu ilości materiału genetycznego: przyrost ten ocenia się obserwując kształt wykresów na ekranie urządzenia – ich przebieg informuje nas albo o braku, albo o obecności poszukiwanego materiału genetycznego w badanej próbce.

Czy test może wskazać coś, czego nie ma?

Pomijając zawiłości techniczne reakcji (dla zainteresowanych – na końcu wpisu kilka źródeł traktujących o rRT-PCR), istotne w odpowiedzi na pytanie o wiarygodność testowania są następujące jego cechy:

  1. Metoda znana jest od dawna

  2. Od lat używamy tych samych urządzeń, które służą nam dzisiaj do wykrywania koronawirusa

  3. Do zwielokrotniania materiału genetycznego innych wirusów używamy takich samych lub podobnych odczynników oraz tej samej metody

  4. Jedyną nowością jest konieczność sprawdzenia badanej próbki pod kątem obecności materiału genetycznego SARS-CoV-2

Pewien niepokój może budzić fakt, iż materiał genetyczny nowego patogenu został wyizolowany w Chinach, kraju o wątpliwej z perspektywy europejskiej wiarygodności. Trzeba jednak dodać, że w miarę rozprzestrzeniania się zakażenia na świecie o wyizolowaniu wirusa informowali również naukowcy z Węgier [9], Kanady[10] i Włoch [11], zaś opisy kodu genetycznego szczepów wirusa SARS-CoV-2 są aktualizowane na bieżąco i dostępne za darmo w internecie [12]. Dysponując zaś materiałem genetycznym wirusa, każde odpowiednio wyposażone laboratorium genetyczne jest w stanie stworzyć test wykrywający ten materiał, zatem nie jesteśmy skazani na centralną dystrybucję odczynników służących do identyfikowania koronawirusa – zestawy do testowania sprzedaje już kilkanaście firm na całym świecie [13].

Ludzie – słaby punkt wielkich kłamstw

Możemy – przynajmniej w przybliżeniu – oszacować, ile osób miało bezpośredni udział w izolacji materiału genetycznego. Włoski zespół liczył 6 osób [14], licząc samych naukowców, bez personelu pomocniczego. W bazie GenBanku udostępniono materiał genetyczny wirusa z 23 różnych krajów (stan na 02.04.2020), przyjmując zatem liczebność zespołu jako 6 osób w samej izolacji kodu wirusa brało udział przynajmniej 138 osób z różnych części globu.

Zakładając, że moglibyśmy mieć do czynienia z jednym wielkim oszustwem, w ewentualnym fałszowaniu danych na temat nowej choroby musieliby wziąć jeszcze udział:

  1. Pracownicy Chińskiego Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom

  2. Pracownicy Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) zaangażowani w początkowe badania nad wirusem na terenie Chin [15, str. 24]

  3. Pracownicy 16 wyznaczonych przez WHO laboratoriów referencyjnych z całego świata [16]

  4. Pracownicy Agencji Żywności i Leków (FDA) Stanów Zjednoczonych, która dopuszcza do obrotu testy używane na terenie Stanów Zjednoczonych

Powyższa, skrócona lista zakłada udział w hipotetycznym spisku tylko tych osób, które są bezpośrednio związane z badaniami nad biologią wirusa. W przypadku, gdy podejrzewamy, że wirus tak naprawdę nie istnieje, albo że został stworzony celowo by osiągnąć korzyści gospodarcze czy polityczne, grono spiskowców trzeba by odpowiednio rozszerzyć o dodatkowe grupy osób.

Kto zyska, a kto straci?

Wydaję się, że stworzenie spójnego, wiarygodnego kłamstwa na temat istnienia koronawirusa – choć teoretycznie możliwe – musiałoby wiązać się z zaangażowaniem wielu osób z różnych państw na terenie całego świata – nierzadko z tych właśnie państw, które mają przeciwstawne cele gospodarcze i geopolityczne. Rozstrzygnięcie tego, czy stan pandemii leży w czyimkolwiek interesie jest tematem na osobny wpis, który z pewnością pojawi się wkrótce na Blogu Republikańskim.
Natomiast w świetle wszystkich wydarzeń, których jesteśmy świadkami, możemy mieć przekonanie graniczące wręcz z pewnością – koronawirus rzeczywiście istnieje i jest dla nas realnym zagrożeniem, mimo że ciągle nie jesteśmy pewni, jak wielka jest skala tego zagrożenia i w kogo najbardziej ono uderzy.

Na koniec chciałbym podziękować wszystkim osobom pomagającym w gromadzeniu danych, w szczególności pracownikowi jednego z laboratoriów genetycznych, któremu zapewniamy anonimowość.

W razie pytań, wątpliwości lub chęci wyrażenia (oby!) konstruktywnej krytyki zapraszam do kontaktu!

Zostań na dłużej:

 

Źródła wiedzy o reakcji rRT-PCR:

  1. http://www.e-biotechnologia.pl/Artykuly/real-time-pcr
  2. http://info.ifpan.edu.pl/nanobiom/ichf/ML2.pdf , strony 2-4
  3. https://www.mp.pl/covid19/covid19-kompendium/230683,na-czym-polegaja-obecnie-stosowane-testy-w-diagnostyce-covid-19
  4. https://www.labce.com/spg1050611_real_time_reverse_transcription_polymerase_chain_r.aspx
  5. https://www.researchgate.net/profile/Budak_Drop_Out/post/I_am_going_to_design_a_real_time_PCR_experiment_what_things_should_I_keep_in_mind/attachment/59d62da2c49f478072e9e9cb/AS%3A273565130133516%401442234417644/download/Current_Protocols_Real-time+PCR.pdf
Piotr Birecki
Z pochodzenia bielszczanin, z wykształcenia lekarz, absolwent łódzkiego UMedu, z zamiłowania – górołaz i rowerzysta. Lubi wymianę zdań i współpracę z innymi, hołdując zasadzie, że od każdego można się czegoś nauczyć.

One thought on “Czy wirus SARS-CoV-2 rzeczywiście istnieje? #COVIDEZINFORMACJA

  1. Wczesniej myślałem ze ktoś to wymyślił aby zepsuć gospodarkę i rynek, a wirus wymkną sie z pod kontroli i przedostał dalej.. możliwe ze celem były tylko Chiny… Ale teraz to już nie wiadomo gdzie on jest i jak wygląda..

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Top